Rok 2004, maj – otwarte granice, medialny entuzjazm i unijne prawo. Wśród wdrażanych przepisów znalazły się dyrektywa maszynowa1 określająca tzw. wymagania zasadnicze, a także jej niedoceniana siostra – dyrektywa narzędziowa2 definiująca wymagania minimalne. Jak pamiętamy, wymagania minimalne dotyczyły starych maszyn, które na terenie UE znalazły się3 przed nami; od seniorów bowiem nie należy wymagać więcej niż niezbędne minimum. Natomiast nowe4 maszyny to inna liga, tu nie ma miejsca na żaden minimalizm – mają spełniać najwyższe standardy bezpieczeństwa na miarę naszych europejskich aspiracji.