Stanowisko zrobotyzowane – jak je zaprojektować, by było efektywne, ale i bezpieczne?

Dążenie do zwiększania wydajności produkcji jest trendem, który towarzyszy przedsiębiorstwom przemysłowym od zawsze. Wprowadzane wraz z rozwojem technologii nowe koncepcje zarządzania, takie jak np. Przemysł 4.0, opierają się głównie na idei informatyzacji i automatyzacji procesów mających za zadanie maksymalnie zoptymalizować wydajność i wyeliminować wszystkie czynniki, których kontrola jest utrudniona przez automatyczne systemy nadzoru.

 

REKLAMA

​​

W zakładach produkcyjnych coraz częściej zauważyć można wprowadzanie sztucznej inteligencji na poziomie samego procesu technologicznego, zwiększanie ilości informacji rozsyłanych po całym przedsiębiorstwie, jak również dążenie do eliminowania błędów powodowanych przez „czynnik ludzki”. Jak się jednak okazuje, w wielu obszarach produkcji człowiek jest nadal niezastąpiony głównie ze względu na elastyczność jego pracy, umiejętność wykonywania bardzo złożonych ruchów, a przede wszystkim podejmowania niestandardowych decyzji. Aby sprostać tym zadaniom, zanim poziom technologii i motoryki robotów osiągnie odpowiedni dla tych celów pułap, postanowiono stworzyć połączenie, w którym można wykorzystać najlepsze cechy człowieka i maszyny. Połączenie to zachowuje efektywność pracy robota połączoną z elastycznością pracy człowieka. Do takiej właśnie współpracy stworzono specjalne roboty współpracujące, tzw. coboty (od słów collaborative robots). Coboty to najczęściej lekkie konstrukcje, które różnią się od klasycznych robotów przede wszystkim tym, że nie mają napędów o wysokiej mocy jak typowe roboty. Wyróżniają je także obły kształt oraz zaawansowany system bezpieczeństwa (m.in. kontrola siły zderzenia, definiowanie stref bezpieczeństwa itp.). Początek takim konstrukcjom dała firma Universal Robots, a wkrótce za nią Rethink Robotics oraz gracze od lat obecni na rynku. Potencjał tej branży zauważyli także przedstawiciele wielu innych firm, w tym koncernów zajmujących się robotyką i dzisiaj swoje wersje robotów współpracujących oferują m.in. ABB (robot YuMi), Fanuc (CR-35iA) czy Kuka (LBR iiwa 14 R820). Możliwości pojawiające się dzięki wprowadzeniu robotów współpracujących oraz coraz atrakcyjniejsze warunki cenowe maszyn dzięki tańszej technologii sprawiają, że firmy produkcyjne na całym świecie (w tym małe i średnie) chętnie korzystają z korzyści, jakie daje robotyka. Aby jednak wprowadzić coboty w przedsiębiorstwie, należy dokładnie przeanalizować zarówno unormowania prawne, aspekty związane z bezpieczeństwem stanowisk pracy, jak też ocenić na podstawie audytu charakteru produkcji, jakie rozwiązania będą najkorzystniejsze dla uzyskania zamierzonego efektu ekonomicznego.

 

Coboty w świetle prawa

Pojawienie się robotów współpracujących na rynku mocno wpłynęło na zmianę sposobu postrzegania maszyn tego typu. Konieczne stało się stworzenie wytycznych i unormowanie aspektów związanych z pracą robotów „ramię w ramię” z człowiekiem. Zagadnienia współpracy człowieka z robotem opisywane są w normach dotyczących bezpieczeństwa od kilkunastu lat – dotyczą one jednak głównie klasycznych...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • sześć numerów magazynu „Służby Utrzymania Ruchu”,
  • dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej,
  • dostęp do czasopisma w wersji online,
  • dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
  • ... i wiele więcej!

Przypisy