Innowacje w świecie robotyki - rozmowa z Mateuszem Amrozińskim z Fanuc Polska

Komentarze ekspertów Automatyzacja i robotyzacja

Jak innowacje oraz obecny stan gospodarczy w Polsce i na świecie wpływa na dynamikę rynku robotyki - o tym i innych zagadnieniach z  Mateuszem Amrozińskim z Fanuc Polska rozmawia redaktor Marcin Bieńkowski.

 

REKLAMA

Jakie branże najwięcej inwestują obecnie w robotykę i jakie sektory produkcji przemysłowej korzystają z największej liczby robotów? Czy zmiany na rynku motoryzacji (elektromobilność) wpływają na liczbę działających instalacji w poszczególnych branżach?

Mateusz Amroziński, Key Account Manager, FANUC Polska Sp. z o.o.: Według raportu IFR w 2022 r. w Polsce zainstalowano 3082 roboty przemysłowe, tj. o 13 proc. mniej niż w roku ubiegłym. Największy odsetek zakupionych w tym czasie jednostek stanowiły roboty do aplikacji handlingowych (+ 48 proc.) i spawalniczych (+ 14 proc.).
Podobny trend zakupowy obserwowaliśmy również w poprzednich latach, dlatego można powiedzieć, że właśnie takich robotów jest w polskich zakładach najwięcej. 
Polska wciąż pozostaje atrakcyjną lokalizacją dla przemysłu motoryzacyjnego, przetwórstwa tworzyw sztucznych, a ostatnio także dla branży elektronicznej i elektrycznej. Zebrane dane pokazują, że zapotrzebowanie na roboty w branży motoryzacyjnej w ostatnim roku było nieco mniejsze, firmy zamówiły o 32 proc. mniej nowych robotów (+ 581) niż w roku 2021. Zarówno producenci samochodów (+ 126 jednostek – 65 proc.), jak i zakłady wytwarzające komponenty do produkcji pojazdów (+ 375 jednostek – 25 proc.) poczyniły inwestycje na poziomie zbliżonym do tego, jaki odnotowano w 2017 r. Zapotrzebowanie na roboty dla branży tworzyw zmniejszyło się o 23 proc. W sektorze elektronicznym zainstalowano 268 jednostek (+ 11 proc.), co oznacza średni roczny wzrost na poziomie + 34 proc. w okresie od 2017 r. do 2022 r.
Trend elektromobilności rozwija się na całym świecie. W Polsce, gdzie branża komponentów do samochodów elektrycznych również zaczyna zyskiwać na znaczeniu, przynosi to wzrost zapotrzebowania na roboty w wielu branżach pokrewnych, takich jak branża metalowa, elektroniczna czy przemysł tworzyw sztucznych. EV jest rynkiem wschodzącym, branżą jeszcze niedojrzałą, która ma stosunkowo duże potrzeby inwestowania w nowoczesne technologie. Wzrost zainteresowania robotami wynika tu z charakteru produkcji, która wymaga zachowania bardzo wysokich parametrów jakościowych produktu. Warto zaznaczyć, że sektor EV w Polsce to jedynie wsparcie tej produkcji – lokalne firmy wytwarzają głównie komponenty, a nie całe samochody elektryczne, a to może oznaczać, że po intensywnej fali inwestycji w automatyzację i robotyzację nastąpi spowolnienie. Główną przyczyną tego stanu może być fakt, że obecnie pozyskane zasoby zabezpieczą produkcję zakładów przemysłowych na stosunkowo długi okres ich funkcjonowania. Kolejne roboty będą potrzebne dopiero wtedy, gdy zaczną powstawać nowe firmy lub linie wytwórcze wymagające wyposażenia w odpowiednie środki produkcji. 

Jakie czynniki w Polsce wpływają na dynamikę zmian związanych z robotyzacją? Czy zwiększony popyt na pracę robotów może być związany z wysoką inflacją i spodziewanymi podwyżkami cen energii, czy raczej te zjawiska nie wpływają w istotnym stopniu na plany inwestycyjne? 
W Polsce inflacja szaleje, a autorzy raportu IFR ujawniają, że polskie przedsiębiorstwa zakupiły jeszcze mniej robotów niż w roku ubiegłym. Biorąc pod uwagę fakt, że na przestrzeni ostatnich dwóch lat w naszym kraju nie odnotowano znacząco dużych projektów inwestycyjnych w robotyzację – trudno mówić o wzroście popytu. W naszej ocenie obszarem wymagającym największego wsparcia jest dziś umiejętność analizowania danych i przewidywania czasu, w którym technologia zacznie przynosić zyski. Firmy dysponują już kadrami wyposażonymi w wiedzę techniczną, niezbędną do współpracy z producentami rozwiązań i firmami integratorskimi, jednak wciąż brakuje ekspertów w obszarze analizy danych. Niestety, brak wiedzy o tym, jak dużym wsparciem dla zakładu w czasie kryzysu mogą być roboty, nie pozwala firmom w pełni docenić tego potencjału i przyczynia się do bardzo ostrożnego podejmowania decyzji inwestycyjnych. 
Niekorzystnym efektem inflacji w Polsce jest paraliż decyzyjny. Zamiast intensyfikacji działań, co można obserwować w innych krajach Europy Zachodniej, obserwujemy wstrzymywanie projektów inwestycyjnych. Sytuacja kryzysowa zachęca przedsiębiorców raczej do zamrażania środków niż inwestowania ich w plany naprawcze czy tarcze ochronne dla produkcji. W rezultacie obserwujemy zmniejszanie skali lub asortymentu produkcji, a to nie pozwala firmom przekuć kryzysu w szansę na przyspieszony rozwój. 
Jako firma FANUC – gotowa do współpracy z klientami – zachęcamy firmy do tego, by wykorzystywały momenty, gdy produkcja zwalnia, korzystały z większej dostępności osób decyzyjnych i zarządu, by przygotowywać plany modernizacji produkcji z myślą o przyszłości. 

Jakimi zasobami kadry inżynierskiej związanej z robotyką i automatyzacją przemysłu obecnie dysponujemy i czy ograniczony dostęp do wysoko wykwalifikowanych specjalistów może być istotnym ograniczeniem w implementacji nowych, zrobotyzowanych instalacji i technologii?
Niestety, w Polsce wciąż mamy niewiele firm, które potrafią w pełni wesprzeć klienta na etapie przygotowań do wdrożenia. Przeprowadzić audyt i na podstawie danych zaplanować kompleksowy proces wdrożenia robota. Wiele z firm integratorskich potrafi świetnie wykonać zadanie technicznie i aplikacyjnie, ale wciąż musi jeszcze wzmacniać kompetencje w obszarze doradztwa i organizacji współpracy z klientem. Szczególnie ważne są tu odpowiednia prezentacja rozwiązań i przedstawianie argumentów, które przemawiają za wprowadzaniem zmian w obszarze konkretnych linii produkcyjnych. Ważną rolą producentów stanowisk zrobotyzowanych jest inspirowanie, a także zachęcanie do pogłębiania wiedzy na temat korzyści wynikających z robotyzacji. 
Z pewnością brakuje również odpowiednio wykwalifikowanych osób po stronie firm produkcyjnych. To niestety jest również częstą przeszkodą wdrażania nowoczesnych technologii. Zarządzający produkcją odsuwają takie projekty w czasie z uwagi na to, że nie mają kadr, które mogłyby zostać skierowane do wdrożenia i obsługi robotów. 

Wśród najciekawszych wydarzeń na polskim rynku robotyki można wymienić wprowadzenie ulgi na robotyzację w ramach tzw. Polskiego Ładu. Nie jest to dofinansowanie, ale zwolnienie podatkowe. Czy takie rządowe działania miały istotny wpływ na dynamikę polskiego rynku robotyki? 
Niestety, jak dotąd nie mieliśmy okazji poznania zbyt wielu klientów, którzy wdrożyli robota, korzystając z rządowego wsparcia. Dynamika instalacji robotów w Polsce, przedstawiona w ostatnim raporcie IFR, niestety również nie przynosi potwierdzenia, że ulga miała znaczący wpływ na poziom instalacji robotów w rodzimych fabrykach. W związku z tym nie jesteśmy w stanie potwierdzić, że projekt miał znaczący wpływ na pobudzenie rynku w obszarze automatyzacji i robotyzacji produkcji. 

Jakie znaczenie będą miały w najbliższych latach coboty? Czy roboty współpracujące mogą zmienić obraz robotyki i produkcji przemysłowej? W jakim stopniu zmiany te wiążą się z cyfryzacją procesów produkcji (Przemysł 4.0)?
Coboty cieszą się dużą popularnością wśród naszych klientów. Wynika to z coraz większego zainteresowania instalowaniem aplikacji współpracujących, w których roboty muszą pracować blisko ludzi, spełniając wysokie normy bezpieczeństwa. Klienci chętnie korzystają z możliwości przyjrzenia się tym robotom podczas pracy, np. na targach, a dzięki temu coraz szersze grono osób i firm wie, jakie są możliwości ich zastosowania, jakie cechy odróżniają je od klasycznych robotów i w jaki sposób wybrać optymalne rozwiązanie dla siebie. 

Jakie są perspektywy robotyzacji na najbliższe lata, zarówno w Polsce, jak i na świecie? Ekonomiści przewidują spore perturbacje gospodarcze w nadchodzącym roku. Czy ogólnoświatowe spowolnienie i wzrost kosztów produkcji wpłyną na liczbę nowych i dotychczas pracujących zrobotyzowanych instalacji?
Bieżący rok charakteryzuje się spowolnieniem globalnego wzrostu gospodarczego. Dane zebrane przez ekspertów IFR świadczą o tym, że odsetek instalacji nowych robotów jest nadal poniżej oczekiwań. Co ważne – taki trend daje się zauważyć nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach. Mimo mało optymistycznych danych i opinii ekonomistów oczekujemy ożywienia w branży. Jednym z czynników, który może przyczynić się do pobudzenia branży, są dotacje z KPO. Naszym zdaniem to źródło wsparcia ma szansę uruchomić wiele projektów już planowanych przez ośrodki edukacyjne, a także zachęcić klientów końcowych do inwestycji w technologię. Drugi czynnik to postępujący rozwój intralogistyki, która dotychczas koncentrowała się przede wszystkim na budowie magazynów, a teraz rozwija dużo bardziej zaawansowane procesy, które wymagają robotyzacji.

 

Przypisy